Skrócenie czasu pracy – projekt przepisów

Jednoznaczna ocena projektu jest trudna. Bez wątpienia jest on korzystny dla osób, które już pozostają w stabilnym stosunku pracy i mają lub planują w przyszłości mieć dzieci. Skrócenie czasu pracy przy jednoczesnym zachowaniu pełnego wynagrodzenia jest dla takich osób bardzo dogodne.

Warto jednak zwrócić uwagę jak projekt ten wpłynie na cały rynek pracy. Proponowana zmiana najprawdopodobniej będzie niekorzystna dla osób, które nie pozostają w stabilnym stosunku pracy. Perspektywa dodatkowych kosztów i mniejszej dyspozycyjności pracownika może zniechęcać pracodawców do wiązania się umową o pracę z osobami, które mają dzieci bądź których sytuacja (np. widoczna ciąża, wiek plus stan cywilny) wskazuje na to, że w nieodległej przyszłości mogą mieć dzieci. W efekcie osoby takie mogą mieć problem z nawiązywaniem czy przedłużaniem umów, a ich zatrudnienie jeszcze częściej niż obecnie odbywać się będzie w tzw. formach niepracowniczych. 

Ponadto projekt budzić może wątpliwości z perspektywy zasady równości obywateli. Jest to bowiem uprawnienie, którego żaden odpowiednik nie będzie przysługiwał osobom zatrudnionym na podstawie umów prawa cywilnego. Jeszcze bardziej skomplikowana jest sytuacja osób samozatrudnionych – podkreślić należy, że istota rozwiązania nie sprowadza się do skrócenia czasu pracy. Co najmniej równie ważnym elementem jest przyznanie prawa do pełnego wynagrodzenia mimo skrócenia czasu pracy. Osoby samozatrudnione dysponują możliwością samodzielnego skrócenia sobie czasu pracy, ale nikt im nie zagwarantuje zachowania niezmienionej wysokości dochodu. Biorąc pod uwagę kierunek ewolucji systemu prawa (obejmowanie osób zatrudnionych na podstawie niepracowniczych form zatrudnienia kolejnymi instytucjami prawa pracy, np. regulacjami dot. wynagrodzenia minimalnego) rozwiązanie to należy ocenić krytycznie.

adw Łukasz Panasiuk